Gorzeje akademickie
(z wyrazami wdzięczności dla Pani Wisławy)
Lepszy jest chtoniczny bożek,
Niźli Jahwe (z nim jest gorzej).
Pod paragraf podpaść gorzej,
Niż buszując zniszczyć zboże.
De mortuis (ja się srożę) -
Zawsze lepiej, nigdy gorzej.
Rzekła jedna NGO, że
Zjadać GMO jest gorzej.
Bulimiczka - to wszak gorzej,
Niż korpulent - to niebożę.
"Odtąd będzie tylko gorzej"?
Ja to między bajki włożę.
Biomimetyk - to wszak gorzej,
Niż w wieczornej brunet porze.
Do facecji trafić - gorzej.
Do kibitki - zda się - toże.
W dekonstrukcję wdać się - gorzej,
Niźli kurs mieć na Zatorze.
W antynomię wpaść - to gorzej,
Niźli zgryźć zbyt twardy orzech.
Na szkarłupnia trafić - gorzej,
Niż sto innych bożych stworzeń.
W merkuriozę popaść - gorzej,
Niż mieć ciut nadgnity korzeń.
W sztetl mieszkać nie jest gorzej,
Niż w stolicy. To być może.
Delikt zrobić - to wszak gorzej,
Niż jak tylko asumpt stworzę?
Mieć abazję to wszak gorzej,
Niż abulię. Mój ty Boże!
Diurezę mieć - to gorzej,
Niż kociokwik. W mróz. Na dworze.
W księdzu się zakochać -- gorzej,
Niż w sumiennym obżektorze.
Na lumbago paść jest gorzej,
Niźli nanieść aerożel.
Ostatnia aktualizacja: 20.01.2006
Aktualizacja linków: 30.07.2006
(C) Włodzimierz Sobkowiak