Bardzo mało oficjalne sprawozdanie
z IV Konferencji Dydaktyka Fonetyki Języka Obcego,
która odbyła się w Mikorzynie pod Koninem w dniach 10-12 maja 2004.
Szanowni Państwo!
Zakończyło się kolejne spotkanie fonetyczno-dydaktyczno-badaniowe, które cyklicznie już obywa się w relaksowej scenerii wiosennej. Miejsce naszego spotkania, Mikorzyn pod Koninem, a dokładnie ośrodek wczasowo-konferencyjny nad jeziorem, urzekało soczystą zielenią otoczenia, spokojną tonią wody i śpiewem ptaków (niektórzy uczestnicy specjalnie wyczuleni na relację pomiędzy amplitudą i częstotliwością dźwięków narzekali nawet na nadmiar dźwięków natury). Na konferencji było wielu stałych już jej uczestników, dołączyli też do nas następni dydaktycy fonetyki, którzy -- mamy nadzieję -- zagoszczą konferencyjnie na dłużej. Jak zawsze spotkanie obfitowało w ciekawe wystąpienia, dyskusje i doświadczenia -- jako praktycy wiemy przecież, że nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu i nieformalnych rozmów wzbogacających program konferencji bardziej niż niejedna atrakcja (choć zdaje się ktoś zauważył brak wycieczki -- zastąpionej przez niektórych uczestników relaksem w basenie i saunie…).
Dopisało zatem otoczenie, bez zarzutu spisywały się multimedia, a mikrofon towarzyszył nam niemal stale, rejestrując obrady. Wielokrotnie podkreślano wysoki poziom merytoryczny konferencji, zakres tematyczny był szeroki, a niektóre referaty -- np. wykład prof. Katarzyny Dziubalskiej-Kołaczyk na temat ginących głosów Edenu -- wprowadziły nas w szerszy kontekst ogólno-językowy, pokazując jak bardzo lubimy dowiadywać się nowych rzeczy, związanych przecież z naszą dziedziną, choć nie utożsamianych bezpośrednio z fonetyką. Może ten kierunek warto zachować w następnych spotkaniach, zachęcając uczestników aby dzielili się swoimi językoznawczymi pasjami? W głównym nurcie tematycznym naszych konferencyjnych rozważań prof. Jolanta Szpyra-Kozłowska przedstawiła kolejne wyniki swoich imponujących badań, zakrojonych na szeroką skalę i stanowiących wspaniały przykład współpracy: 'team lubelski' pod przewodnictwem pani Profesor zaprezentował aż 5 referatów, ukazując zarówno wszechstronność podejmowanych badań, jak i konsekwencję w ich realizacji. Wyraźnie obecny był również nurt akustyczny, reprezentowany przede wszystkim przez dr. Wiktora Goneta i dr. Geoffa Schwartza. Jak zawsze wiele uwagi poświeciliśmy materiałom dydaktycznym, sposobom nauczania, cechom uczniów i studentów.
Jak zawsze jeszcze w trakcie konferencji zaczynamy analizować jej przebieg i zastanawiać się nad tym co dalej. Tegoroczna konferencja dostarczyła wiele materiału do przemyśleń -- na przykład czy w przyszłym roku wystarczy nam założenie, że ośrodek w Soczewce mógłby może mieć jakieś gwiazdki (co drugi rok konferencja obywa się pod Płockiem w Soczewce, gdzie standard ośrodka, choć ogólnie zdaje się lubianego, odbiega od Mikorzyna; większość uczestników zgodziła się jednak tam wrócić za rok). Bardziej jednak poważnie -- zastanawiamy się nad wyraźną przewagą angielskiego i stosunkowo małym czynnym udziałem w konferencji osób zajmujących się praktyką w ośrodkach pozaakademickich. Mamy nadzieję, że uda nam się utrzymać szerszy zakres, i dziękujemy przedstawicielom innych języków obcych za wytrwałość! Prosimy o jak najszersze informowanie (no, nie udawajmy: zachęcenie i propagowanie) wśród nie-anglistów i obiecujemy dołożyć wszelkich starań aby powstrzymać dominację angielskiego jako języka konferencji. Zapraszamy też do dyskusji wszystkich, którzy chcieliby, aby w konferencji znalazł się jakiś nurt tematyczny lub konkretny mówca -- spróbujemy taką osobę zaprosić.
W przyszłym roku spotkamy się w pod koniec kwietnia -- przed długim weekendem -- w Soczewce. Już teraz bardzo Państwa zapraszamy, dziękujemy za udział w tegorocznym spotkaniu -- i do zobaczenia za rok. A w międzyczasie -- niech dydaktyka fonetyki nam rozkwita, pomysły na nowe badania powstają, a czasu na ich realizacje nie brakuje!
Czego Państwu i sobie życzą -- Organizatorzy.
23.05.04